piątek, 5 września 2014

brak zmian

Niestety kuracja zaproponowana przez panią dermatolog nie przynosi żadnych efektów. Włosy jak leciały tak lecą, odrostu w większej ilości brak. Mezoterapię dalej mam w planach, ale już nie w Warszawie tylko w Trójmieście. Za miesiąc przeprowadzka i nie warto już tutaj zaczynać.

Na razie zostaję przy Alpicorcie E lanym na skalp co drugi dzień plus szampon Stieprox. Polewam się też kuracją Joanna Rzepa (została mi resztka sprzed wizyty u lekarza) z dodatkiem olejku pichtowego i argininy. Próbuję też zawalczyć o czystą skórę głowy Nizoralem.

Wewnętrznie od poniedziałku (czyli początku września) łykam rano kelp + selen, Revalid  w ilości sztuk 6 i dwie kapsułki tranu. Postanowiłam też zużyć drugie opakowanie Amoconu. Po miesiącu ocenię efekty i zastanowię się nad kontynuacją.
Za mną też już prawie 4 tygodnie bez chleba i z mocnym ograniczeniem innych produktów glutenowych - z twarzą lepiej, ale na włosach nie robi to wrażenia.

1 komentarz:

  1. hej czy można się z Tobą skontaktować przez meila?

    OdpowiedzUsuń